Wyobraź sobie, że przez pół życia byliśmy sąsiadami w Nowym Jorku. Ona nawet pamięta, że widywała mnie, jak robiłem zakupy w delikatesach na rogu. Jaki ten świat mały. Pomyślałem sobie, że byłoby zabawne, gdybyśmy wyjechali stąd na weekend i odwiedzili stare kąty. Nie sprzedałeś jeszcze mojego mieszkania, prawda?” Tak też zrobili. Dalszy ciąg tej historii jest dość banalny. Donald i Jennie pobrali się, opuścili dom opieki i zamieszkali u Donalda, gdzie żyli długo i szczęśliwie. Donald odmłodniał, choć tak naprawdę nigdy się nie „zestarzał”. Przechodził ciężką depresję po śmierci żony. A strata współmałżonka potrafi bardzo zmienić starszego człowieka.

Z tej historii należy wyciągnąć kilka wniosków. Po pierwsze, zbyt pochopnie u osoby starszej rozpoznaje się objawy otępienia starczego. Po drugie, zawsze należy podejrzewać o depresję osobę starszą, której zachowanie uległo zaburzeniu po stracie bliskiej osoby. Objawy depresji często uchodzą uwagi otoczenia, a przecież wiadomo, że samobójstwa osób w podeszłym wieku są częstsze niż w innych grupach wiekowych. Po trzecie, by rozpoznać depresję, nie wystarczy elektrokardiogram, prześwietlenie klatki piersiowej, badanie krwi i pobieżny pięciominutowy wywiad, tak jak to było w przypadku Donalda. Wymaga to czasu, wrażliwości i wyobraźni lekarza – tego potrzebuje każdy pacjent oprócz dokładnych badań psychiatrycznych, neurologicznych i ogólnych. Traf chciał, że historia Donalda miała szczęśliwe zakończenie. Ale wiele starszych osób przebywa i umiera w domach opieki niepotrzebnie – to tacy, którzy zniedołężnieli nie z powodu nieodwracalnego procesu starzenia się, lecz nie leczonej depresji. Donald również mógł spędzić resztę życia w Westchester z krawatem poplamionym jajkiem i śladami moczu na spodniach, gdyby nie spotkał Jennie. Miłość jest bardzo skutecznym lekarstwem na depresję, ale przecież nie jedynym. Psycho-terapia, a przede wszystkim środki antydepresyjne dają pozytywne efekty w le-czeniu zaburzeń emocjonalnych bez względu na wiek pacjenta. W każdym razie stwierdzenie choroby Alzheimera powinno być diagnozą ostatnią, a nie pierwszą.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *